Z ogromnym smutkiem donosimy o śmierci naszego kolegi i autora. Zmogła go choroba, z którą walczył od kilku lat. Ostatni raz widzieliśmy go w styczniu tego roku, podczas spotkania z fotografikami, na której odpowiadał na pytania związane z prawem autorskim. Wyglądał już bardzo mizernie. W zasadzie od tragicznej śmierci syna kilka lat temu podupadł na zdrowiu. Nie mógł się z nią pogodzić.
Z mecenasem Orżewskim poznaliśmy się już na samym początku istnienia „Wydawcy”. Jako specjalista w zakresie prawa autorskiego (absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz Studiów Podyplomowych w Międzyuczelnianym Instytucie Wynalazczości i Ochrony Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego w zakresie Prawa Autorskiego, Wydawniczego i Prasowego) chciał i potrafił pisać o trudnych sprawach prawniczych językiem dostępnym dla każdego. Jego autorstwa jest kilkadziesiąt artykułów zamieszczonych w „Wydawcy” i „Rzeczpospolitej”. Przekonał nas do wydania kilku swoich publikacji książkowych. Był człowiekiem bardzo uczynnym, dającym się lubić. Łatwo nawiązywał kontakt z ludźmi. Wspólnie ze Stowarzyszeniem Fotografików zorganizowaliśmy kilka spotkań z fotografami, promując przy okazji ostatnią wydaną w naszym wydawnictwie książkę mecenasa pt. „Fotograf, fotografia, prawo”. Miło było patrzeć jak między tymi ludźmi i mecenasem zawiązywała się nić sympatii, porozumienia, a jednocześnie szacunku dla jego wiedzy. Jego wykłady z zakresu prawa autorskiego, prowadzone na studiach podyplomowych IBL PAN, kursach PTWK cieszyły się dużym zainteresowaniem, uzyskiwały wysoką ocenę w oczach ich uczestników.
Będzie nam go bardzo brakowało.
Zmarł 6 września 2015 roku. Pochowany został na Cmentarzu Wolskim.
- Redakcja „Wydawcy”
Sylwetkę mecenasa Orżewskiego prezentowaliśmy w majowym numerze sprzed dwu lat, tam też odsyłamy naszych czytelników.
(fot. Cezary Dybowski)
Dział, w którym zamieszczane są drobne informacje z rynku wydawniczo-księgarsko-poligraficznego.