Rynek wydawniczy Zagranica

Koronawirus: w Czechach sektor książki z ogromnymi stratami

Według prezesa Stowarzyszenia Czeskich Księgarzy i Wydawców, Martina Vopěnki, rynek książki w Czechach wciąż jest zagrożony – „Nie wiemy, jak rynek książek przetrwa tę sytuację” [związaną z koronawirusem -red.] – powiedział.


Zgodnie z planami czeskiego rządu sklepy o powierzchni do 200 metrów kwadratowych zostaną otwarte 27 kwietnia. Nie dotyczy to centrów handlowych oraz innych dużych obiektów handlowych, których uruchomienie planowane jest na 8 czerwca. „Jeśli centra handlowe z dużą ilością księgarń nie zostaną otwarte wcześniej, to mam nadzieję, że państwo je poważnie wesprze” – powiedziała Vopěnka. „Jeśli państwo nie wymyśli jakiegoś szczególnego wsparcia [rynku książek], to straty będą ogromne, jako że książki nie należą do towaru pierwszej potrzeby. Ludzie wrócą do restauracji, gdyż jedzenie zawsze jest najważniejsze. Ale książki już nie. To chodzi o priorytety społeczne” – dodał prezes Stowarzyszenia i pisarz.

Zgodnie z rządowym planem muzea i galerie sztuki mogą zostać otwarte 25 maja, a od 8 czerwca teatry i zabytki w określonych warunkach lub wydarzenia kulturalne z udziałem maksymalnie 50 osób. Minister zdrowia Adam Vojtěch stwierdził, że tego lata prawdopodobnie nie będzie dużych wydarzeń kulturalnych liczących tysiące ludzi.

Przedstawiciele czeskiego rynku książki twierdzą, że w tym roku oczekują spadku obrotów o co najmniej 30 procent. Uważają, że rynek książki straci nawet trzy miliardy koron. Dlatego też domagają się wsparcia od rządu.

W połowie kwietnia rząd czeski zatwierdził wsparcie dla czeskiej kultury w wysokości około 1 miliarda CZK, z czego 440 milionów koron ma przypaść małym wydawnictwom. „Priorytetem rządu jest pomoc tym, którzy nie są wspierani przez dużych, silnych właścicieli” – powiedział minister Kultury Lubomír Zaorálek.

(České Noviny)

Dodaj komentarz