Z przyjemnością informujemy, że nawiązaliśmy współpracę z krakowską Kancelarią Radców Prawnych BARTA & KALIŃSKI. Dzięki jej pracownikom na łamach naszego portalu i “Wydawcy” pojawią się artykuły z zakresu prawa, które, mamy nadzieję, przydadzą się Państwu w bieżącej pracy.
Redakcja “Wydawcy” i portalu wydawca.com.pl
Rozwój nowoczesnych technologii, w tym internetowych form i kanałów dystrybucji treści, a w ostatnim czasie także pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia dostępu do materiałów drukowanych „zmuszają” wiele podmiotów z branży wydawniczej do poszukiwania i rozwijania różnorakich sposobów wydawania publikacji i udostępniania ich w środowisku on-line.
Rozważając lub ostatecznie decydując się na publikację określonych treści w Internecie, warto jednak pamiętać, że proces ten różni się od publikacji tradycyjnej, nie tylko – co jest oczywiste – pod względem technicznym, ale również w zakresie specyficznych uwarunkowań prawnych. Istotne jest zatem jego prawidłowe zaplanowanie i przeprowadzenie, tak aby odpowiednio zabezpieczyć interesy wydawców, a w szczególności uniknąć ryzyka kar administracyjnych lub roszczeń podmiotów uprawnionych.
Poniżej kilka wynikających z praktyki i doświadczeń sugestii na co w tym kontekście należy zwracać szczególną uwagę.
Uprawnienie wydawcy do publikowania treści
W pierwszej kolejności należy zweryfikować, czy w ramach posiadanych uprawnień wydawca ma możliwość legalnego publikowania wybranych przez siebie zasobów w środowisku internetowym, np. w postaci ebooka lub audiobooka, czy publikacji w serwisach internetowych. Zakres ww. uprawnień wydawcy powinien zasadniczo wynikać z umów zawartych z autorami lub innymi „dostawcami” treści. Z uwagi na fundamentalne założenia systemu ochrony praw autorskich, brak wyraźnego uregulowania uprawnienia do publikacji treści on-line w zawartych przez wydawnictwo umowach będzie bowiem, co do zasady, działał na niekorzyść wydawcy, gdyż nie będzie mógł być w szerokim zakresie domniemywany. Innymi słowy, brak w umowie precyzyjnego zapisu dotyczącego elektronicznych form publikacji treści będzie zasadniczo powodował, że dozwolony zakres działań wydawcy ograniczy się jedynie do publikacji tradycyjnej.
Przygotowując się do publikacji, należy więc zacząć od dokładnej analizy treści umów zawartych pomiędzy wydawnictwem a dostawcami treści
Przygotowując się do publikacji, należy więc zacząć od dokładnej analizy treści umów zawartych pomiędzy wydawnictwem a dostawcami treści (autorami, podmiotami uprawnionymi z tytułu autorskich praw majątkowych), a jeżeli wydawca dopiero zamierza nabyć odpowiednie prawa, zadbanie o ich wyraźne odzwierciedlenie w treści projektu proponowanej umowy. W przypadku umów już zawartych konieczne może się okazać ich odpowiednie aneksowanie, niewykluczone również, że pociągnie to za sobą zmianę parametrów finansowych umowy (np. wysokość wynagrodzenia). Istotnymi w ww. umowach będą zatem wszelkie postanowienia dotyczące zakresu uprawnień licencyjnych lub praw autorskich, w tym udzielenia wydawnictwu licencji albo przeniesienia na wydawnictwo majątkowych praw autorskich do treści. W przypadku każdej prawidłowo skonstruowanej umowy punkt ten będzie odwoływał się do pojęcia tzw. pól eksploatacji (1), które to właśnie wyznaczają zakres uprawnień wydawcy co do dopuszczalnych form eksploatacji utworów.
Opierając się na tekście ustawy autorskiej, polami eksploatacji, które muszą być wskazane w umowie, aby wydawca mógł dokonać publikacji treści on-line, są przede wszystkim:
- wytwarzanie egzemplarzy utworu techniką cyfrową oraz
- publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym (tj. zasadniczo w Internecie).
W praktyce może się okazać, że standardowy zakres uprawnień do treści nabywanych przez wydawców w ramach ich działalności (np. gdy pracują oni na wzorach umów) jest bardzo szeroki i obejmuje wszystkie pola eksploatacji, w tym również te wskazane powyżej. Niemniej jednak dla właściwego zabezpieczenia interesów wydawców, zwłaszcza biorąc pod uwagę wskazany wyżej „ochronny” dla twórców charakter regulacji autorskich, a także restrykcyjne zasady odpowiedzialności za ich naruszenie, zdecydowanie rekomendowana byłaby każdorazowa i indywidualna weryfikacja konkretnych umów.
Warunki udostępnienia i zabezpieczenie treści
Prawo autorskie nie wyczerpuje jednak listy regulacji, które powinny być wzięte pod uwagę w takich przypadkach. W dalszej kolejności należy zdecydować, na jakich warunkach dana treść będzie udostępniana klientom, w szczególności, czy będą istniały w tym zakresie jakieś ograniczenia regulaminowe lub techniczne (np. co do ilości możliwych pobrań danej treści lub wymagań sprzętowych dla prawidłowego jej odtworzenia). Zgodnie z obowiązującymi na terytorium UE, a więc i w Polsce, regulacjami prawnymi, informacje te w sposób jasny i wyczerpujący powinny zostać udzielone klientom jeszcze przed udostępnieniem im odpowiednich treści, zwłaszcza gdy są to treści odpłatne.
W dalszym ciągu zjawisko naruszania praw autorskich w Internecie jest bardzo powszechne, choć trzeba mieć jednocześnie na uwadze, że często nieświadome.
Kwestią, która również powinna zostać uwzględniona w ramach procesu publikacji i udostępnienia treści on-line jest sposób ich zabezpieczenie przed nieuprawnionym dostępem, w tym przed ich nielegalnym zwielokrotnianiem lub rozpowszechnianiem. W dalszym ciągu zjawisko naruszania praw autorskich w Internecie jest bardzo powszechne, choć trzeba mieć jednocześnie na uwadze, że często nieświadome. Niejednokrotnie do takiej nadmiernej eksploatacji treści dochodzi w wyniku przekroczenia przez klientów granic dozwolonego użytku prywatnego, czyli sytuacji w których klienci udostępniają kupione przez siebie utwory osobom, które nie pozostają w ich kręgu osobistym, tj. rodzinnym lub towarzyskim, a jedynie są dalekimi znajomymi (np. wszyscy studenci z roku na danym kierunku studiów). Warto więc zachować w zakresie ochrony swoich zasobów wysoki poziom staranności i mieć na względzie rozmaite formy eksploatacji treści przez klientów. Zasadniczo odpowiedzialność w takich przypadkach ponoszą bezpośrednio naruszający (klienci), niekiedy jednak rozważana bywa także odpowiedzialność podmiotów udostępniających takie treści, a wiec np. wydawców umożliwiających do nich dostęp on-line.
Możliwości zabezpieczeń treści jest oczywiście wiele, wciąż powstają nowe mechanizmy ochronne, w tym techniczne zabezpieczenia oraz środki prewencyjne adekwatne do danej formy publikacji. Warto jednak wskazać te standardowe, do których należą w szczególności:
- szyfrowanie transmisji danych,
- stosowanie zabezpieczeń serwerów, na których gromadzone są pliki zawierające treści,
- zamieszczenie znaków wodnych (widocznych i ukrytych) w każdej publikowanej treści,
- edukowanie klientów na temat legalnych sposobów wykorzystania opublikowanych treści, zakresu przysługujących im uprawnień oraz odpowiedzialności za nielegalne wykorzystanie materiałów.
Sprzedaż opublikowanych treści
Końcowym etapem procesu publikowania treści on-line przez wydawców jest etap ich sprzedaży. Sprzedaż w coraz większym stopniu przenosi się do sieci, przy czym bardzo często nie chodzi tu już tylko o sam proces sprzedaży oraz jej rozliczenie, ale o sprzedawany „produkt”, który niejednokrotnie przybiera postać wyłącznie elektroniczną – nie należą do rzadkości przypadki, w których nowe publikacje pozbawione są jakiegokolwiek materialnego odpowiednika.
W tym zakresie warto zwrócić uwagę przede wszystkim na dwie kwestie, szczególnie jeżeli wydawca zamierza prowadzić sprzedaż samodzielnie. Po pierwsze, na przepisy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (2) i określone w nich wymagania w zakresie świadczenia usług za pośrednictwem Internetu. Po drugie, na przepisy ustawy o prawach konsumenta (3) w zakresie możliwości odstąpienia od umów zawieranych na odległość (np. umowy sprzedaży ebooka lub audiobooka zawartej za pośrednictwem strony internetowej), które są nieco inne w przypadku sprzedaży treści elektronicznych.
W odniesieniu do pierwszej z ww. regulacji, przewiduje ona obowiązek stosowania przez usługodawcę (w tym przypadku podmiot „sprzedający” treści) regulaminu, w którym określone zostaną w szczególności: rodzaj i zakres usługi, warunki jej świadczenia, warunki zawarcia i rozwiązania umowy dotyczącej tej usługi oraz ewentualny tryb postępowania reklamacyjnego. Należy zatem przed przystąpieniem do udostępniania treści klientom opracować i opublikować taki dokument. Dla przykładu, jeżeli przedmiotem sprzedaży jest publikacja w formie ebooka, usługodawca w ww. regulaminie powinien poinformować klienta w szczególności o tym jaki to ebook, w jakim formacie jest dostępny, na jaki okres zapewniany jest do niego dostęp (ograniczony lub nieograniczony czasowo), jakie są wymagania techniczne pozwalające na jego prawidłowe odtworzenie, jakie są warunki rozwiązania umowy itp. Nie wypełnienie takich obowiązków może pociągać za sobą sankcje określone prawem, w szczególności w postaci obowiązku zapłaty administracyjnej kary pieniężnej za dopuszczanie się praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, określonej w przepisach ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (4).
W odniesieniu do drugiej z ww. regulacji, warto wskazać, że zgodnie ze znaną zasadą ogólną, wyrażoną w art. 27 ww. ustawy: Konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów (…). Cytowana ustawa przewiduje jednak jednocześnie kilka wyjątków wyłączających to prawo w stosunku do konkretnych umów, czyli listę sytuacji w których konsumentowi nie przysługuje prawo do odstąpienia o umowy. Taki wyjątek stanowią m.in. umowy o dostarczanie treści cyfrowych, które nie są zapisane na nośniku materialnym. Można więc powiedzieć, że w tym przypadku prawo „idzie na rękę” wydawcom treści cyfrowych, co znajduje swoje oczywiste uzasadnienie związane z charakterem sprzedawanego dobra oraz zwyczajowym sposobem korzystania z niego przez użytkownika-nabywcę.
Warunkiem skorzystania z tego wyjątku jest jednak (zgodnie z tekstem przepisu) „rozpoczęcie spełniania świadczenia”, czyli rozpoczęcie udostępniania treści cyfrowej za wyraźną zgodą klienta, wyrażoną przed upływem terminu do odstąpienia od umowy i po poinformowaniu go przez przedsiębiorcę o utracie prawa do odstąpienia od umowy. Oznacza to, że rozpoczęcie świadczenia związanego z dostarczaniem treści cyfrowych musi mieć faktycznie miejsce po odebraniu od klienta takiej zgody i po potwierdzeniu jej odbioru przez przedsiębiorcę (tu: wydawcę), np. w formie wiadomości e-mail wysłanej do klienta.
Co istotne, warto też wskazać, że począwszy od 1 stycznia 2021 roku wejdą w życie nowe przepisy (5), które w omówionym wyżej aspekcie rozszerzą ochronę konsumencką także na przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, w zakresie w jakim dokonują oni czynności bezpośrednio związanych z ich działalnością gospodarczą, ale niemających dla nich charakteru zawodowego. Zawodowy charakter czynności prawnej powinien być przy tym rozumiany w ten sposób, że przedsiębiorca posiada w danym zakresie specjalistyczną wiedzę, m.in. wynikającą z jego praktyki zawodowej. Przykładowo zatem, informatykowi kupującemu „na firmę” książki z zakresu literatury fantastycznej (np. jako prezent świąteczny dla swoich pracowników) będzie przysługiwał status konsumenta, podczas gdy radca prawny, zaopatrując się w ramach swojej działalności w specjalistyczne komentarze lub literaturę prawniczą w dalszym ciągu będzie pozostawał w tych stosunkach przedsiębiorcą. Oznacza to, że także w przypadku wydawnictw profesjonalnych, technicznych, które zasadniczo nie adresują swojej oferty do „konsumentów” w dotychczasowym rozumieniu prawnym tego pojęcia, pojawi się potrzeba uwzględnienia tego zaostrzonego poziomu ochrony w wielu aspektach, w tym aktualizacji dotychczas stosowanych rozwiązań, także tych o charakterze formalnoprawnym (regulaminy, wzorce umowne, formularze itp.).
Nie mniej ciekawe z prawnego punktu widzenia są również inne, niewskazane powyżej kwestie związane z publikacją i udostępnianiem materiałów w sieci Internet lub za jej pośrednictwem. Można byłoby wymienić tutaj w szczególności kwestie związane z przetwarzaniem danych osobowych, pozyskiwaniem zgód na kontakt lub komunikację marketingową z nabywcą publikacji, publikowanie personalizowanych reklam, czy też zbieranie tzw. danych telemetrycznych. Kwestie te, wymagające pewnego dodatkowego wprowadzenia, z konieczności zostały na razie pominięte w tym artykule.
Podsumowanie
Internetowa publikacja treści przez wydawców to proces, który oczywiście nie zaczął się w tym roku, jednak zwłaszcza dziś stanowi odpowiedź na aktualne realia rynkowe, w tym rosnące potrzeby klientów (m.in. wynikające z nowych przepisów dotyczących statusu konsumenta). Proces ten znacznie przyspieszył, a zakupy w sieci stają się co raz bardziej powszechne. Publikując treści on-line, wydawcy nie powinni jednak tracić z oczu prawnych odrębności tego procesu w stosunku do publikacji tradycyjnej, w postaci książek drukowanych, które zostały zasygnalizowane w tym artykule, a jednocześnie powinni reagować na stale zmieniające się regulacje w tym zakresie. Nowe formy eksploatacji treści to nowe możliwości działania i szansa do rozwoju – trzeba tylko wiedzieć, jak dobrze i bezpiecznie z nich skorzystać.
………………………………………………..
(1) Przykładowy katalog pól eksploatacji został określony w art. 50 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2019 r., poz. 1231)
(2) Zob. ustawę z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług droga elektroniczną (Dz. U. z 2020 r., poz. 344)
(3) Zob. ustawę z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2020 r., poz. 287)
(4) Zob. ustawę z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z 2020 r., poz. 1076).
(5) Zob. ustawę z dnia 31 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych (Dz. U. z 2020 r., poz. 568).
Autorka: Adrianna Żyrek
Aplikantka radcowska, prawnik w Kancelarii Barta & Kaliński sp.j.