Po raz kolejny umilą nam Dzień Niepodległości rogale świętomarcińskie od Drukarni ABEDIK – dziękujemy naszym przyjaciołom z Poznania. Z pewnością te rogale będą smaczniejsze niż te, które zjedliśmy wczoraj – dość mierne podróbki tych poznańskich, choć miło, że wielkopolska tradycja ogarnia cały kraj.
Prawdziwe, certyfikowane rogale świętomarcińskie wypiekane są z ciasta półfrancuskiego wyrobionego na margarynie. Podstawa to oczywiście nadzienie z białego maku, do tego posypka: lukier i orzechy (np. orzeszki ziemne). Ważna jest też waga: od 150 do 250 g. Ani mniej, ani więcej.
Tradycja wypieku i delektowania się tymi pysznymi (i strasznie kalorycznymi) rogalami wywodzi się z czasów pogańskich, gdy podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub, w zastępstwie, z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół łaciński przejął ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina. Kształt ciasta interpretowano jako nawiązanie do podkowy, którą miał zgubić koń świętego.
(info ap)
Andrzej Palacz (ur.1957), redaktor naczelny magazynu ,,Wydawca” i portalu wydawca.com.pl, wydawca książek (literatura historyczna), dziennikarz branżowy, tłumacz, autor książki “Karolina Sobańska. Odeska Mata Hari”. Wykładowca edytorstwa i poligrafii na Podyplomowych Studiach Polityki Wydawniczej i Księgarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Absolwent Moskiewskiego Instytutu Poligrafii.