Rynek wydawniczy

54. Międzynarodowe Targi Książki w Kairze – szok cenowy

Wydawcy egipscy przeżywają kryzys – czytelnicy, licząc każdy grosz w dobie inflacji, szukają książek z drugiej ręki, omijając księgarnie z nowościami, których ceny są dla nich zbyt wysokie – czytamy w “Le Figaro”. 


Cóż z tego, że eleganckie, mieniące się kolorami, przyciągają wzrok – na 54. Międzynarodowych Targach Książki w Kairze (25.01- 6.02.2023) sytuacja wciąż się powtarza:  goście biorą książki do ręki, czytają notkę na tylnej okładce, a gdy dochodzą do ceny… szybko je odkładają.

Przy wysokiej inflacji i najniższym funcie egipskim , 54. edycja tej wielkiej literackiej klęski, która odbywa się od 25 stycznia do 6 lutego, płynie w środku paradoksu.

Targi  w sam weekend odwiedziło ponad pół miliona osób. Jednak, jak podkreślali wystawcy, nie szło to w parze ze sprzedażą. 800 wystawców musiało pogodzić się z stratami. Z powodu szalejącej drożyzny Egipcjanie drastycznie ograniczyli konsumpcję, a książki są jednymi z pierwszych ofiar cięć w budżetach domowych. Książki stały się towarem luksusowym.

Jeszcze w roku ubiegłym za 2000 funtów , które wówczas warte było 125 euro (dziś to 62 euro) można było wypełnić walizkę książkami, dziś to niemożliwe – wyjaśnia AFP Mohamed El Masry, szef redakcji El Rasm Bel Kalemat. Krążących po targach ludzi z walizkami wciąż można było spotkać, zmieniła się jednak strategia ich wypełniania. Na targach Widzimy grupy ludzi: wspólnie decydują, co chcą kupić, każdy płaci za część książek, aby następnie pożyczać je sobie nawzajem – zauważył Abdallah Sakr, dyrektor  w El Mahrousa. Wszyscy są zszokowani cenami (…) kupują dwie książki zamiast pięciu, jedną zamiast dwóch.

Obok stoisk wydawców ruch mniejszy niż zwykle, za to część hali, gdzie rozłożyli się antykwariusze ze stuletniego targu Azbakeya tętni życiem: handel używanymi książkami i pirackimi kopiami idzie tam na całego.

Związek wydawców propaguje popularne w Egipcie zakupy z odroczonym terminem płatności, a państwowe wydawnictwa sprzedają klasykę za mniej niż jedno euro. Ale w kraju, w którym większość towarów pochodzi z importu, dewaluacja dotknęła nie tylko portfele gospodarstw domowych. Wydawnictwa, ze względu ogromny wzrost cen papieru w 2022 roku, musiały podwoić ceny.

Wydawcy próbują dostosować się do kryzysowej sytuacji: obniżają swoje marże, liczbę wydawanych książek i ostrożnie dobierają tytuły, inwestując wyłącznie w pewniaki. Niektórzy zawieszają działalność, czekając na lepsze czasy.

Dodaj komentarz