
Akcja „Czytanie jest zdrowe” jest pomysłem Marcina Sewastianowa, zastępcy kierownika introligatorni drukarni Booksfactory ze Szczecina. Gdy trafił on do jednego ze szczecińskich szpitali, to okazało się, że bez książki trudno tam oderwać się na chwilę od szpitalnej nierzadko smutnej rzeczywistości.
Prducyjne nadstany w drukarniach, efekt procesu produkcyjnego, zazwyczaj trafiają na przemiał bądź na makulaturę. Marcin postanowił je wykorzystać. Z pomocą Łukasza Moleskiego wysłał do Wydawnictwa Lucky i Wydawnictwa Napoleon V zapytanie, czy nadmiarowe książki z ich zleceń mogłyby zostać przekazane w formie darowizny na rzecz kilku szczecińskich placówek medycznych. Wydawcy chętnie się na to zgodzili. A dzięki dodatkowemu wsparciu Tomka, handlowca z rynku polskiego, dołączyło jeszcze Wydawnictwo Klinika Języka oraz Paulina Kopeć-Ziembowicz.
Czy książki pomogą chorym? W szpitalach ludzie często spędzają wiele dni i tygodni. Leżenie i myślenie o własnej chorobie wcale nie pomaga, a każdy z przekazanych egzemplarzy ksiązki sprawi radość komuś, kto tej chwili radości i zapomnienia właśnie potrzebuje.
Jak sam mówi Marcin: Ludzie za mało czytają! Liczę zwłaszcza na takich, co od dłuższego czasu nie wzięli do ręki żadnej książki. Mogą skusić ich np. pięknie wydane książki militarne i historyczne z Wydawnictwa Napoleon V. Całkiem świadomie wybierałem tytuły, które są częścią jakiejś serii. Mam nadzieje, że jak pacjenci wrócą do domów, to poszukają kolejnych tomów takich pozycji na rynku. Myślę, że to mogą być odbiorcy, którzy sami nigdy nie zaszliby do księgarni, ale jak znajdują się na oddziale, w miejscu jakby oderwanym od codzienności, może zareagują inaczej, coś ich z tego.
(info Gabriel Augustyn, drukarnia Booksfactory)

Dział, w którym zamieszczane są drobne informacje z rynku wydawniczo-księgarsko-poligraficznego.