Opis
Czerwony Blitzkrieg prezentuje fascynujące kulisy zajęcia przez Związek Sowiecki we wrześniu 1939 roku wschodnich terenów Rzeczypospolitej, a następnie Litwy, Łotwy, Estonii, Besarabii. Jak tak naprawdę wyglądał sowiecki ,,Pochód Wyzwoleńczy”? Co spowodowało, że państwa nadbałtyckie (oprócz Finlandii), bez jednego wystrzału, oddały się pod władzę ZSRR? Dlaczego Rumunia oddała Besarabię? Jakimi środkami dysponowała wówczas Armia Czerwona, jaki był powód i plan zajęcia sąsiednich państw, i co z tego wyszło.
Uzupełnieniem książki są wspomnienia kombriga S. Kriwoszeina o jego spotkaniu z generałem H. Guderianem we wrześniu 1939 roku w Brześciu nad Bugiem.
SPIS TREŚCI
Wstęp ………………………………………………………………….. 6
Spisek ………………………………………………………………….. 11
Marsz wyzwoleńczy ……………………………………………………. 23
Spór Słowian ………………………………………………………… 23
Białoruś ukochana ………………………………………………….. 73
Ukraina ukochana …………………………………………………… 103
Radość zwycięzców …………………………………………………. 119
Granica północno-zachodnia ………………………………………….. 159
Bałtowie pod lufą pistoletu ………………………………………… 163
Rosyjski styl demokracji ……………………………………………. 194
Besarabia ………………………………………………………………. 231
W rodzinie wolnych narodów ………………………………………… 269
Spotkanie z generałem Guderianem ………………………………….. 2
Fragment: Nocą z 20 na 21 września batalion rozpoznania 45. Dywizji Strzeleckiej wkroczył do Kowla. Znajdujące się w mieście polskie jednostki w liczbie około 2000 żołnierzy nie okazały zorganizowanego oporu i odeszły na zachód, starając się przedrzeć na lewy brzeg Bugu. Batalion rozpoznania nie ruszył za nimi „z braku odpowiednich sił” i zajął się wyławianiem strzelających ze strychów policjantów. Jednakże polska kolumna maszerująca po szosie na Włodzimierz Wołyński nie podejrzewała, że od Włodzimierza idą na Kowel sowieckie czołgi i piechota 8. Korpusu. Spotkanie nastąpiło w południe, w pobliżu wsi Wierzba. Czołgiści kategorycznie odmówili przepuszczenia Polaków za Bug i zażądali poddania się. Rozbrojona kolumna powlokła się w stronę Łucka.
Oto wspomnienie naocznego świadka: „Sowieci zorganizowali w Łucku ‘sąd polowy”, podczas którego klecili oskarżenia o „przygotowywaniu na tyłach Armii Czerwonej ataku na Związek Sowiecki”. Pod sąd trafili komendant miasta pułkownik Adam Haberling, jego zastępca, policjanci, urzędnicy, ukraińscy nacjonaliści. Na posiedzeniach sądu pierwsze skrzypce grał niejaki Ettinger, student prawa, syn lokalnego zamożnego handlowca, który przed wojną zajmował się działalnością komunistyczną. Teraz był dowódcą ‘Gwardii Robotniczej miasteczka Łuck’ i pełnił rolę „konsultanta”. Wystarczało stwierdzenie Ettingera: „Ta nacjonalistyczna swołocz” – i już bez żadnych dodatkowych pytań prowadzący posiedzenie politruk dawał jednoznaczny znak oczekującym strzelcom.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.