Na zakończonych w niedzielę 54 Międzynarodowych Targach Książki padł rekord ilości gości – 51652 osób. To o ponad 6 tysięcy więcej niż w roku ubiegły. Organizator wydał również rekordową ilość bezpłatnych akredytacji – 9 tys.
„To ogromny sukces, tym bardziej znaczący, że mający miejsce podczas kryzysu”, przyznał na podsumowującym Targi spotkaniu z dziennikarzami prezes Ars Polony Grzegorz Guzowski. Okazało się również, że nie zawiódł Gość Honorowy – Rada Europy. Jego stoisko, a właściwie cała sala, przyciągnęło dużą ilość zainteresowanych tematyką publikacji wydawanych przez Radę (ponad 150 tytułów). Pewnym cieniem legł spór między Ars Poloną a zarządem PKiN dotyczący cen za wynajmowaną na Targi powierzchnię. „Jeśli nic się nie zmieni w tym zakresie, to Targi trzeba będzie przenieść w inne miejsce” – powiedział G. Guzowski. Ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, a pomoc w rozmowach z miastem, które jest właścicielem PKiN, obiecała Ewa Malinowska, wydawca i przewodnicząca Rady Miasta. Innego miejsca na Targi nie wyobrażają sobie również wydawcy, nie mówiąc już o czytelnikach – wszak w tym miejscu Targi odbywają się „od zawsze”.
Kryzysu nie było widać na stoiskach, na których wydawcy sprzedawali książki jak nigdy: „Jestem bardzo zadowolona z Targów – przyznała Wiesława Jędrzejczykowa z łódzkiego Wydawnictwa Literatura (książki dla dzieci) – dawno nie było tak udanej imprezy”. Żałuję, że w tym roku nie przygotowaliśmy stoiska, przyznał Wojciech Kucharski z Fundacji „Nad Wyraz” prezentującej na Targach zwykle publikacje z zakresu sztuki krakowskich muzeów i instytucji kultury.
Istotnie, w tym roku było mniej niż zwykle stoisk – blisko 500 wydawców z 31 krajów. Zabrakło choćby Wydawnictwa Egmont, czy też Wiedzy Powszechnej, których stoisk szukało wielu czytelników.
Co wpłynęło na tak zdecydowany wzrost zainteresowania Targami? Redaktor Tadeusz Górny uważa, że przede wszystkim media. Istotnie prawie wszystkie stacje telewizyjne, wiele stacji radiowych wciąż przekazywało informacje o tej najważniejszej w Polsce imprezie czytelniczej, kamer i mikrofonów w Pałacu Kultury i Nauki było dużo jak nigdy. Cóż się stało? Przecież do tej pory media raczej mało interesowały się Targami – pytamy się T. Górnego. „Może zaczyna działać konkurencja?” słyszymy w odpowiedzi. „To dobry prognostyk dla następnej imprezy targowej z książką w stolicy – II Warszawskiego Salonu Książki” – dodaje.
(info A.P.)
Dział, w którym zamieszczane są drobne informacje z rynku wydawniczo-księgarsko-poligraficznego.