Psałterz Floriański na jeden dzień opuści skarbiec Biblioteki Narodowej i zostanie zaprezentowany szerszej publiczności. Tę bezcenną księgę będzie można oglądać, w najbliższą sobotę w Pałacu Rzeczypospolitej w Warszawie.
Psałterz został spisany na przełomie XIV i XV wieku w trzech językach: łacińskim, polskim i niemieckim. Jego nazwa pochodzi od miejscowości w Austrii – Sankt Florian, gdzie go odkryto. Jest to kodeks pergaminowy, przepięknie iluminowany na każdej stronie. Waży cztery kilogramy, ma 296 kart. Nie ma oryginalnej oprawy. Ta, w którą jest oprawiony, pochodzi z XVI wieku. Księga przechowywana jest w skarbcu Biblioteki Narodowej.
Z genezą tego dzieła wiąże się wiele zagadek. Liczne miniatury i inicjały wskazują, iż był przeznaczony dla kogoś z rodziny królewskiej, najprawdopodobniej dla kobiety z rodu Andegawenów, Małgorzaty, Marii lub Jadwigi. Przyjmuje się, że był sporządzony na potrzeby królowej Jadwigi.
Spisany został prawdopodobnie w skryptorium na Wawelu, o czym świadczą m.in. liczne dialektyzmy właściwe dla środkowej Małopolski (końcówki fleksyjne, forma ‘fała’, formy ‘stać’ oraz ‘bać się’, morfem ‘ow’ po twardych i miękkich spółgłoskach). Jako pierwszy udowodnił to Witold Taszycki w roku 1949.
Kodeks do XX wieku znajdował się w Opactwie świętego Floriana w Austrii. Polska, po długich i trudnych negocjacjach odkupiła go w 1931 roku. W przeddzień wybuchu II wojny światowej cały skarbiec Biblioteki Narodowej został ewakuowany do Kanady, w tym także Psałterz Floriański. Nie było go w Polsce przez następne 20 lat.
Psałterz Floriański zostanie zaprezentowany w ramach cyklu Pierwsze/Najstarsze przygotowanego z okazji obchodów 1050-lecia chrztu Polski. Co miesiąc Biblioteka Narodowa prezentuje w Pałacu Rzeczypospolitej pierwsze teksty i najstarsze zabytki kultury i historii, dokumentujące początki państwa polskiego.
(info wg onet.pl)
Dział, w którym zamieszczane są drobne informacje z rynku wydawniczo-księgarsko-poligraficznego.