Czy z notesu dziennikarki (ukochany ,,Ekspres Wieczorny”) i poetki (jedenaście tomików wierszy z miłosnego natchnienia), organizatorki wielu liczących się wydarzeń poetyckich i muzycznych, entuzjastki STS-u i Hybryd, bywalczyni Opola, Sopotu i wszystkich innych miejsc, gdzie podążali piosenkarze, dziennikarze, bywalcy festiwali piosenki – może powstać książka? I to nie byle jaka, ale 320 stron, twarda oprawa, indeksy, liczne fotografie ze zbiorów Autorki, atrakcyjne opracowanie graficzne?
Otóż może! Ale, gdy Autorka jest uparta, utalentowana i pracowita (choć na taką nie wygląda), ma dobrą pamięć i poczucie humoru, zmysł obserwacji i lubi swoich bohaterów, a także czytelników. Wówczas sprawą pierwszą jest dostarczenie wydawnictwu atrakcyjnego tekstu i powiązanych z nim fotografii. Ale gdzie znaleźć takie wydawnictwo, które zechce przekształcić ten materiał w książkę mającą zdobyć trudny, polski rynek? Wszystko wyjaśnia nazwisko redaktora prowadzącego: Dorota KOMAN, która sama ma przeszłość artystyczno-piosenkarską i jest dziś redaktorem naczelnym Arkad. Myślę, że dobrze się bawiła, redagując książkę, w której jest tak wiele anegdot i niedyskrecji! I dobrze, że Arkady wydały tę książkę!
Oczywiście kluczem do sukcesu książki (a myślę, że sukces odniesie!) jest opracowanie graficzne powierzone Maciejowi BUSZEWICZOWI, świetnie oddające klimat książki, a zarazem ułatwiające czytelnikowi wybieranie z książki akurat tych fragmentów, które go w tym momencie interesują. Bo nie musi być to książka do czytania ,,ciurkiem” – można sobie wybierać z niej to, co się chce – o znajomych i nieznajomych – korzystając z indeksu, w którym jest tysiąc nazwisk, a jeśli któreś jest ,,wytłuszczone” (takich jest 76) – to znaczy, że jest w książce zgrabny felietonik o tej właśnie osobie…
Więc na pytanie postawione na wstępie odpowiadam: z notesu dziennikarki i poetki może powstać ciekawa książka – jeśli jest się Krysią GUCEWICZ i ma się takie szczęście, jak Krysia do przyjaciół.
A teraz pytanie: czy z takiej książki można zrobić interesujące wydarzenie artystyczno-kulturalno-towarzyskie? I czy wystarczą do tego tylko trzy osoby i jeden fortepian?
Okazuje się, że można! Takim wydarzeniem była promocja książki wydanej przez Arkady pt. Notes Krystyny Gucewicz czyli Fołtyn w śmietanie. A odbyła się w czwartek 7 lutego w PROMIE KULTURY na Saskiej Kępie.
Na dwóch fotelach siedziały dwie zaprzyjaźnione Krystyny: CZUBÓWNA i GUCEWICZ, przy fortepianie Janusz TYLMAN, a jeśli ktoś z młodych nie zna tych nazwisk, niech sobie przeczyta o nich w promowanej książce. Te trzy osoby, czytane przez Krystynę CZUBÓWNĄ teksty poświęcone osobom z Saskiej Kępy (Agnieszce OSIECKIEJ i Józefinie PELLEGRINI – śpiewaczce i wróżce z ul. Francuskiej, współpracowniczce ,,Ekspresu Wieczornego”), a także obecnej na wieczorze Irenie SANTOR, znakomita oprawa muzyczna, wdzięk i swoboda Krysi – zadecydowały o sukcesie. Gratulacje!
(BP-S)
Dział, w którym zamieszczane są drobne informacje z rynku wydawniczo-księgarsko-poligraficznego.