Różne Rynek wydawniczy

Koronawirus: książeczka dla dzieci o myciu rąk schodzi jak ciepłe bułeczki

Sprzedaż anglojęzyczynej wersji o małej księżniczce, która nijak nie chciała myć rąk wzrosła o… 2000%.


W wydanej w 2001 roku w ramach serii “Little Princess” książeczce I Don’t Want to Wash My Hands! (pol. tytuł: Ja nie chcę myć rąk!) tytułowa bohaterka uwielbia brudzić sobie ręce, natomiast nienawidzi ich myć, dopóki nie dowie się wszystkiego o zarazkach i wszystkich innych okropnościach, które sprawiają, że można zachorować.

W epoce koroanwirusa, rodzice, chcą zachęcić dzieci do higieny, ruszyli do księgarń po ten tytuł. W ciągu ostatniego miesiąca sprzedaż tej książeczki w krajach anglojęzycznych wzrosła o 2000%.

Autorem tej książeczki jest Tony Ross, jeden z najbardziej popularnych i cenionych ilustratorów na Wyspach Brytyjskich. Pisząc Nie chcę myć rąk, myślał o własnych dzieciach, które były strasznymi brudaskami.

Anglojęzyczną wersję książki wydaje Andersen Press. Dla Paula Blacka z tego wydawnictwa boom sprzedaży „ książki napisanej przed laty” był nieoczekiwany. “Ze wszystkich znanych nam wskazówek, mycie rąk jest największą rzeczą, jaką możemy zrobić, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. A jeśli związana jest to z postacią znaną i uwielbianą przez dzieci, to wszystko staje się nieco łatwiejsze i mniej straszne”.

W Polsce książeczka ta (26 stron) ukazała się przed laty nakładem Wydawnictwa Olesiejuk i w tłumaczeniu  Anny Bańkowskiej-Lach. Czy powtórzy sukces wersji oryginalnej?

(źródło The Guardian, na zdjęciu: mała księżniczka Tony’ego Rossa)

Dodaj komentarz