Analizy/podsumowania Rynek wydawniczy Rynek za granicą Zagranica

Brytyjskie małe wydawnictwa obawiają się, że znikną do jesieni

Znaczna część najmniejszych niezależnych wydawnictw w Wielkiej Brytanii i Irlandii twierdzi, że ich istnienie jest zagrożone – sprzedaż spadła, a gotówka szybko się skończyła. 


Na ankietę rozesłaną w pierwszych dniach maja przez “The Bookseller” oraz organizację charytatywną Spread the Word, odpowiedziały 72 firmy, wskazując na trudną sytuację w branży i potrzebę natychmiastowego wsparcia. Wśród wydawców znalazły się niektóre z najbardziej znanych wydawnictwa z Wielkiej Brytanii i Irlandii, w tym Dead Ink Books z Liverpoolu, Bluemoose Books z Hebden Bridge, Norfolk press Galley Beggar, londyńska Pluto Press, Jacaranda Books i Orenda Books, September Publishing z siedzibą w Kent, szkockie Fledgling Press, Seren i Firefly Press z Walii oraz irlandzki Lilliput Press. Zdecydowana większość ankietowanych wydawców zatrudnia poniżej 10 pracowników.

Badanie wykazało, że prawie 60% ankietowanych małych wydawnictwa uważa, że może przestać działać do jesieni, a połowa z nich wskazuje, że grozi im średnie lub wysokie ryzyko całkowitego zamknięcia. 57% stwierdziło, że brakuje im pieniędzy na rozwój firmy; 86% musiało odwołać planowane wydarzenia; 18% stwierdziło, że nie może już wypłacać zaliczek; 25% stwierdziło, że nie stać ich na przyjmowanie nowych tytułów.

Wydawcy podkreślali, że nie mają podstaw prawnych wsparcia ze strony rządu. Ich biura mieszczą się zwykle we własnych mieszkaniach, co wyklucza większość programów pomocowych. Banki niechętnie lub z osiąganiem udzielają pożyczek. Ostatnio pojawiła się możliwość awaryjnego finansowania Arts Council England, jest to jednak kropla w morzu potrzeb. Jedynie 16% ankietowanych wydawców otrzymało jakieś wspracie zewnętrzne, w tym od Arts Council England i Creative Scotland, Welsh Books Council i UNESCO.

Z 72 wydawców, którzy wzięli udział w badaniu, 85% stwierdziło, że odnotowało spadek sprzedaży o ponad 50%, a 45% spadek o ponad 70%. Wydawcy obawiają się, że może to być upadek większości niezależnego sektora wydawniczego.

(źródło “The Bookseller”)

Dodaj komentarz